Otworzyłam szeroko oczy. Byłam zaskoczona. Jakoś dziwnie się czułam. Jeszcze siedząc w tych okolicach, otoczona miejscami stworzonymi na rzecz zakochanych. Bardzo go lubiłam, ale czy aż tak? Nie wiem... może... odrobinkę? Naprawdę go polubiłam, spędziłam z nim ostatnio praktycznie całe dnie...
Uśmiechnęłam się gdy zaczął podnosić powieki. Wyglądał na nieco zdezorientowanego. Zacząłem grzebać lekko łapą w ziemi i pochyliłam nieco łeb. Chyba się zarumieniłam...
- No.. wież... - jakoś nie umiałam się wysłowić - Ja... no... chyba.. też... - wykrztusiłam tylko tyle, nie potrafiłam powiedzieć dobitnie to co chciałabym.
<Ranger?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz