poniedziałek, 15 września 2014

Od Ranger'a C.D Village

Prychnąłem.
- No pewnie. Lubię wyzwania.
- To chodźmy.
Village prowadziła mnie leśnym i polnym drogami. Po paru minutach oznajmiła że jesteśmy.
- Co to za rzeka? - spytałem podchodząc do wody.
- To krwista rzeka - odpowiedziała stając obok mnie.
Gdy Village chciała odejść poślizgnęła się na błocie przy brzegu i zaczęła się zsuwać do wody.
- Village! - Wrzasnąłem i rzuciłem się za nią do wody.
- Ranger! Ratuuuunkuuuu! - Krzyczała wadera rozpaczliwie machając łapami.
Podpłynąłem do niej i złapałem za futro na karku. Przewiesiłem ją sobie przez grzbiet i zacząłem płynąć do brzegu. Nie było to łatwe z powodu silnego nurtu niosącego mnie wciąż do przodu. No i jeszcze miałem Village na plecach. Wreszcie udało mi się złapać za korzeń na brzegu i podciągnąłem się na ląd. Ostrożnie położyłem Village na tranie.
- Wszystko dobrze? - spytałem z troską.

<Vil? Wszystko ok?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz