piątek, 12 września 2014

Od Ranger'a

Szedłem spokojnie przez las. Ptaki śpiewały, drzewa szumiały i było bardzo przyjemnie. Postanowiłem udać się na swoją ulubioną polanę. Ruszyłem szybkim truchtem i rozkoszowałem się popołudniem. Po paru minutach dotarłem na polanę. Przysiadłem na skraju żeby chwile odpocząć. Gdy zebrałem siły podniosłem się chcąc podreptać sobie chwilę wśród wysokiej trawy. I wtedy ją zobaczyłem. Siedziała na środku polany i wąchała kwiaty. Najpiękniejsza wilczyca jaką w życiu widziałem. Stałem chwilę i przypatrywałem się nieznajomej. Gdy stałem tak zauroczony wilczyca podniosła głowę i spojrzała w moją stronę. Kilkoma potężnymi susami podbiegłem do niej. Nieznajoma cofnęła się lekko i spytała nieufnie:
-Kim jesteś?
-Wilkiem ślicznotko – odpowiedziałem zadziornie.
Prychnęła.
-To akurat widzę.
-Mam na imię Ranger. Jestem nowy w tych stronach. A ty aniołeczku?
-Nie mów tak do mnie – odsunęła się jeszcze bardziej.
Zerwałem jeden z polnych kwiatów i wręczyłem wilczycy.
-Niech panienka wybaczy tego aniołeczka. Tak mi się powiedziało. Jak cię zwą jeśli mogę spytać?
Wyraz jej twarzy złagodniał trochę, ale wciąż utrzymywała dystans.
-Jestem Village.
-Ach co za cudowne imię – odparłem szczerze. - Dasz się zaprosić na małą przechadzkę?

<Village?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz