poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Od Lili

-Nie musisz. Sama się rozejrzę.
-Ok., jak chcesz.- odpowiedział mi i poszedł dalej.
Poszłam do lasu. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Nagle prze oczami przebiegła mi wirewiórka. Może by tak coś upolować? Zaczęłam ją gonić. Po chwili miałam ją w zębach. Zabrałam się do jedzenia. Była pyszna! Zaczęło się ściemniać, więc wróciłam na teren watahy. Weszłam do jaskini i zasnęłam. Rano znowu wybrałam się na polowanie. W końcu śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, prawda? Tym razem udało mi się złapać sarnę. Zjadłam ją w tempie natychmiastowym. Zauważyłam przebiegającego obok wilka. Pewnie też chciał coś zjeść. W normalnych okolicznościach zrobiłabym mu na złość i upolowała zwierzę pierwsza. Jednak nie chciałam stwarzać sobie wrogów drugiego dnia. Wróciłam na teren watahy. Zobaczyłam miło wyglądającą waderę. Postanowiłam podejść i się przywitać.
-Cześć. Jestem Lili, a ty?

<Jade?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz