niedziela, 4 sierpnia 2013

Od Lili

Przechadzałam się po terenach mojej nowej watahy. Zastanawiałam się, dlaczego rodzice mnie zostawili. Miałam wtedy 4 miesiące. Byłam rozbrykanym szczeniakiem. Pewnego dnia mama zabrała mnie na spacer do lasu. Szłyśmy bardzo długo. Nie znałam tych terenów. W pewnym momencie mama odwróciła się i pobiegła przed siebie. Próbowałam ją dogonić, ale była szybsza. Zostałam sama. Strasznie się bałam, ale musiałam dać sobie radę. Co chwilę trafiałam do innych watah, ale nigdzie nie zostałam dłużej niż 3 miesiące. W końcu dostałam się tutaj. Rozmyślając wpadłam na jakiegoś wilka.
-Przepraszam, nic ci nie jest?

< dokończy ktoś? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz