niedziela, 11 sierpnia 2013

Od Ammi

Spacerowałam po nowych terenach. Rozglądałam się po okolicy. ta wataha jest wspaniała, pomyślałam, jeszcze nigdy nie byłam w tak wspaniałym miejscu. Usłyszałam śpiew, był trochę fałszujący i ochrypły, wiedziałam kto to był.
- Oxse, znowu chcesz mi zrobić na złość? - zapytałam w stronę śpiewu.
- No.. Dath nie znasz się na żartach.
- Po pierwsze, znam się na żartach, po drugie to nie jest byt śmieszna, a po trzecie, prosiłam cię setki razy nie mów do mnie Dath.
- Ok, przepraszam, ej Ami, myślisz, że będziemy się tu dobrze czuć?
- Hm.. myślę, że tak. Spójrz, ta wataha jest wspaniała!
- Masz rację. Hm.. ja chyba sobie pójdę, słyszysz? - wsłuchałam się, usłyszałam delikatny ochrypły śpiew, taki jak Oxse- chyba znalazłem swoich, spotkamy się w jaskini, ok?
- Ok, ale bądź przed zachodem, nie chcę się martwić.
- Jasne. - uśmiechnął się i odleciał na chmurce.
Ja dalej spacerowałam po watasze. Doszłam do morza, spojrzałam na boki i zobaczyłam jakiegoś wilka.
Podeszłam bliżej.
- Em.. nie przeszkadzam?- wilk/wilczyca kiwnął/a przecząco- jestem Ammi, a ty?

<Kto kolwiek?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz