sobota, 8 marca 2014

Od Kim C.D Clay

Poczułam, że się rumienię, dziękowałam bogu, że mam futro i tego nie widać.
- Dziękuję - odparłam z lekkim uśmiechem
Basior usiadł niedaleko mnie i spojrzał w gwiazdy, również w nie spojrzałam. Na niebie dojrzałam śnieżno białą postać, od razu go poznałam.
- Koug - szepnęłam
Ptak powoli obniżył lot i wylądował przed nami.
- Co to? - zdziwił się
- To jest Koug, jest moim towarzyszem - Koug spojrzał na basiora i dziobnął go w łapę - Koug! - spojrzałam na niego karcąco - Przepraszam za niego, nie wiem co w niego wstąpiło.


<Clay?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz