- Chodźmy - odparłem
Całą drogę przebyliśmy w milczeniu może i lepiej. Doszliśmy na miejsce powiewał lekki wiatr, pachniało morzem, szliśmy, po złocistym piasku. Zrobiło się chłodniej i zachodziło słońce, był to cudowny widok nigdy go nie zapomnę. Nie zachodziła potrzeba, aby się odezwać i powiedzieć "cudownie"
Kim tylko spoglądała na mnie pół wzrokiem ja na nią również. W wodzie odbijało się zachodzące słońce. Można, było się tak wpatrywać godzinami.
< Kim ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz