-Jasne że lubię
Wtedy basior wepchnął mnie do wody a sam po chwili wskoczył. Było cudownie! Po godzinie pływania wyszliśmy i otrzepaliśmy się i chociaż byliśmy cali mokrzy śmialiśmy się.
-Gdzie teraz?- spytał Danger
-To może nad góry szczęścia?
-Dobra
-No to kto ostatni to zgniłe jajo!
Biegłam tak szybko że Danger nie mógł mnie dogonić. Po chwili takiego biegu dobiegłam nad góry szczęścia, a Danger chwile po mnie
-Szybka jesteś- przyznał
-Dzięki
( Danger?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz