piątek, 25 lipca 2014

Od Nyeusi'ego

Spacerowałem po terenach przyglądając się roślinom. Lato nie było moją ulubioną porą roku...
Skierowałem się na księżycową plażę. Miejsce paradoksalne. Kojarzyło mi się z rodzicami.
Skrzywiłem na samą myśl o nich... a przynajmniej o ojcu.
Usłyszałem coś za sobą. Kiedy się odwróciłem nikogo nie zauważyłem. "Mam już chyba omamy słuchowe" pomyślałem. Od dawien dawna nie widziałem żywej duszy. Czułem się samotnie. Tylko ja, Kim... niby były jeszcze dwa wilki, ale gdzieś je wcięło. Kim opowiadała mi o nowej, której nie widziałem ani razu od czasu takowej informacji.
Zacząłem powoli się przechadzać po plaży. Na skraju zobaczyłem jakąś waderę. Wcześniej jej nie widziałem więc wywnioskowałem iż jest to Alsoomse.
Podszedłem do niej nie pewnie i usiadłem jakiś kawałek od niej.
- Witaj - mruknąłem. Wadera spojrzała na mnie lekko zaskoczona.

<Alsoomse?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz