sobota, 4 października 2014

Od Village C.D Ranger'a

- Tak, racja. Całkiem tu przytulnie - uśmiechnęłam się. - Teraz jak mamy tu mieszkać - przyznaję... dziwnie mi się to mówiło... zwłaszcza, że jeszcze tak naprawdę nie byłam z basiorem. Czekałam, aż to on wykona pierwszy krok - Przydałoby się jakoś to udekorować, a przede wszystkim przynieść tu swój dobytek - zaśmiałam się cicho - fajnie by było, aby jakoś stłumić to echo.
- A jak chcesz to zrobić? - zmarszczył nosek.
- Trzeba wypełnić tą przestrzeń - uśmiechnęłam się - więc trzeba iść po swoje rzeczy. No leć!
Wybiegliśmy z jaskini, każdy do swojej. Miałam całkiem sporo do zabrania. Żałowałam, że nie mam jakichś zdolności, aby wszystko od tak sobie przenieść. Złapałam za tą samą torbę z którą przyszłam do watahy. Wtedy była w niej tylko skóra... moje posłanie, które prawie nic nie zajmowało. Teraz jak je wrzuciłam było tak samo. Zaczęłam pakować wszystko co miałam. Ucieszył mnie fakt, że musiałam nieść jedynie misia, którego kiedyś dostałam od Nickodemus'a na urodziny.
Doszłam na Księżycową plażę, musiałam jeszcze trochę przejść do jaskini... a ciągnięcie za sobą torby nie było przyjemne. Bałam się, że zaraz mi torba pęknie, ale w końcu dotarłam, bez żadnego problemu.
Położyłam torbę i patrzyłam jak Ranger, rozkłada swoje leżę na skalnej półce. Jakoś wyciągnęłam swoje i rzuciłam je tak, że leżało obok jego. Uśmiechnęłam się.
- Myślisz, że uda nam się wypełnić tę pustkę?

<Ranger?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz