Długo szliśmy w te góry. Zapytałam:
- Daleko jeszcze?
- Nie aż tak... - westchnął
Nagle usłyszałam coś w krzakach. Matt odsłonił je, a ja ujrzałam starszą ode mnie wilczycę. A ona wytłumaczyła:
- Witajcie! Jestem Grey. Znana też jako bogini miłości i zdrady. Wybranka super świetnego kręgu czasrodzieji.
Zrobiliśmy dziwne miny
- Co? Nadal nie kumacie? - zapytała nieznajoma.
< Matt? Sorki, nie miałam co wymyślić ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz